Jednym z najczęstszych problemów, z jakimi pacjenci zgłaszają się na fizjoterapią lub masaż jest szeroko pojęty ból krzyża lub innej części pleców. Może się on wiązać dyskopatią.
Dyskopatia – słowo znane praktycznie każdemu, ale czy na pewno wiemy co ono oznacza?
Często słyszymy w gabinecie, że na pewno „wypadł mi dysk” i dlatego boli, lub nie można się ruszać. Czy jednak rzeczywiście mogło coś wypaść w kręgosłupie?
Niezupełnie…
Dyskopatia to faktycznie schorzenie dysku, czyli krążka międzykręgowego i jest ono w większości przypadków pierwszym z etapów choroby zwyrodnieniowej kręgosłupa.
Termin ten odnosi się do przepukliny jądra miażdżystego, czyli uwypuklenia części znajdującej się w środku dysku, która może uciskać i drażnić korzenie rdzeniowe, rdzeń kręgowy lub inne struktury kanału kręgowego. Cały dysk-krążek nigdzie nie wypada. Jest zabezpieczony wieloma więzadłami.
Skąd się bierze dyskopatia?
Jest to już choroba cywilizacyjna, związana w dużej mierze z trybem życia. Przeciętny Kowalski rano wsiada w samochód i jedzie do pracy, następnie 8h siedzi przed komputerem, wraca z pracy znowu siedząc w samochodzie a w domu trzeba odpocząć, więc siada na kanapie i włącza TV lub grę komputerową. Czy nie brzmi to znajomo? A nasz kręgosłup nie lubi stagnacji.
Z drugiej strony ciężka praca fizyczna, długotrwałe dźwiganie, przeciążanie kręgosłupa w nieodpowiedni sposób może mieć podobny skutek.
Dyskopatia może być również skutkiem urazu lub kontuzji.
Kiedy więc należy udać się po pomoc?
Lekarz lub fizjoterapeuta przeprowadzi odpowiednie badania fizykalne lub/i obrazowe oraz zaleci dalszą formę leczenia.
A czy można zapobiegać dyskopatii?
Oczywiście! Oto kilka sposobów, oczywiście najlepiej stosować się do wszystkich zaleceń jednocześnie: